Moi Kochani, dziś to dzień dla mnie był szczególny. Mój blog obchodził pierwsze urodziny. Z tejże okazji pojawił się tort a wszystkim odwiedzającym dziękuję za miłe komentarze. Tort zainspirowany jest przepisem z blogu Kwestia Smaku.
Biszkopt
10 jaj o temperaturze pokojowej
2 szklanki cukru pudru
10 łyżek mąki pszennej
2 łyżki mąki ziemniaczanej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
10 jaj o temperaturze pokojowej
2 szklanki cukru pudru
10 łyżek mąki pszennej
2 łyżki mąki ziemniaczanej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
Masa truskawkowa
600 g serka mascarpone
600 g śmietanki tortowej
6 łyżek musu truskawkowego, najlepiej domowej roboty
1/2 opakowania truskawek pokrojonych w drobną kosteczkę
600 g śmietanki tortowej
6 łyżek musu truskawkowego, najlepiej domowej roboty
1/2 opakowania truskawek pokrojonych w drobną kosteczkę
Przybranie
1/2 opakowania pokruszonej bezy
1 opakowanie truskawek pokrojonych w drobną kosteczkę
Nasączenie
16 łyżek różowego wina
Przygotowania zaczęłam od upieczenia biszkoptów w dzień poprzedzający urodziny mego bloga. Szczerze mówiąc zauważyłam, że biszkopt stygnie na tyle szybko iż taka zapobiegliwość nie była potrzebna.
Białka oddzielone od żółtek ubiłam na sztywno z cukrem miksując wszystko ok 5 minut- czyli tak jak nakazuje autorka przepisu dodając po jednym żółtku i łącząc wszystko powoli z obiema mąkami i proszkiem do pieczenia. Otrzymaną masę wylałam do dwóch tortownic i wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 175o C na ok 25 minut.
Następnego dnia schłodzoną śmietanę ubiłam na sztywny puch, połączyłam ją z mascarpone i musem truskawkowym. Z masy tej odłożyłam 6 dużych łyżek do dekoracji boków. Na patere położyłam pierwszy z czterech blatów otrzymanych z przecięcia biszkoptów. Blat nasączyłam 4 łyżkami wina, choć jak moja siostra zauważyłam przydałoby się następnym razem jeszcze ze 4 i wyłożyłam 1/3 masy truskawkowej oraz 1/3 pokrojonych truskawek. Tak też zrobiłam z pozostałymi blatami, aż do otrzymania całkiem sporego tortu. Do pozostawionej masy dodałam pokruszoną bezę oraz 1/2 opakowania truskawek i przyozdobiłam nią boki urodzinowego tortu. Górę zdobiły bezy oraz reszta truskaweczek. Tort mój schładzałam przed podaniem ok 1 godziny. Proponuję delektować się słodyczą tortu w towarzystwie mocnego espresso.
Białka oddzielone od żółtek ubiłam na sztywno z cukrem miksując wszystko ok 5 minut- czyli tak jak nakazuje autorka przepisu dodając po jednym żółtku i łącząc wszystko powoli z obiema mąkami i proszkiem do pieczenia. Otrzymaną masę wylałam do dwóch tortownic i wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 175o C na ok 25 minut.
Następnego dnia schłodzoną śmietanę ubiłam na sztywny puch, połączyłam ją z mascarpone i musem truskawkowym. Z masy tej odłożyłam 6 dużych łyżek do dekoracji boków. Na patere położyłam pierwszy z czterech blatów otrzymanych z przecięcia biszkoptów. Blat nasączyłam 4 łyżkami wina, choć jak moja siostra zauważyłam przydałoby się następnym razem jeszcze ze 4 i wyłożyłam 1/3 masy truskawkowej oraz 1/3 pokrojonych truskawek. Tak też zrobiłam z pozostałymi blatami, aż do otrzymania całkiem sporego tortu. Do pozostawionej masy dodałam pokruszoną bezę oraz 1/2 opakowania truskawek i przyozdobiłam nią boki urodzinowego tortu. Górę zdobiły bezy oraz reszta truskaweczek. Tort mój schładzałam przed podaniem ok 1 godziny. Proponuję delektować się słodyczą tortu w towarzystwie mocnego espresso.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz